Forum HUMANOID Strona Główna HUMANOID

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ROZDZIAŁ 1. 'Podejrzani'
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Granica)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:39, 30 Sty 2014    Temat postu:

- na pewno powinniśmy poczekać aż Jordan będzie w stanie normalnie funkcjonować. Ja jednak nie wiem, nie wydaje wam się, że skoro uratowaliśmy... uratowaliście księcia i jego świtę, to może możemy w ogóle przyznać się do wszystkiego i liczyć na krycie? Przysługa za przysługę? Sam nie wiem, chłopaki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elarco




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:43, 30 Sty 2014    Temat postu:

- Oczywiście rekonwalescencja Jordana to podstawa. Trzeba będzie zobaczyć niedługo co u niego i jak sobie radzi ten doktorek. Co do drugiej kwestii to też uważam że trzeba jak najmniej kłamać jeśli chodzi o naszą podróż. Nie wdawać się w pewne szczegóły ale może nie kłamać... Co o tym myślisz Sawyer?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 11:02, 30 Sty 2014    Temat postu:

- Panowie - mówię spokojnie i cicho - Zdecydujmy co powiemy. A co do reszty... Przez kilka tygodni przedzieraliśmy się przez zaspy. Dłonie i stopy mam odmrożone. Moje ciało jest sztywne i zmęczone. Ostatnio było mi ciepło w tej karczmie w Meissen. Dziś nie mam zamiaru się martwić co z nami będzie na wiosnę - uśmiecham się - Wygraliśmy los na loterii. To duże miasto. A my jesteśmy gośćmi na zamku! Teraz jesteśmy bezpieczni. Dla mnie to się teraz liczy!

Siadam wygodnie na ławie, zjadam chleb do końca. Popijam resztką wina z kielicha.

- Panienko! - wołam do służącej - Bądź tak dobra i przynieś nam jeszcze wina - uśmiecham się do niej serdecznie.

Przysłuchując się rozmowie zaczynam zdejmować przemoczone buty i okrycie. Marzy mi się ciepły, tłusty posiłek i ciepłe łóżko. W między czasie cieszę oczy widokiem kobiet sprzątających wielką salę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Czw 12:04, 30 Sty 2014    Temat postu:

Służka, młoda dziewczyna, spojrzała nieco zawstydzona na Wuja. Uśmiechnęła się lekko. Dygnęła i wyszła pośpiesznie z sali.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:17, 30 Sty 2014    Temat postu:

- Ciężko mi korzystać z czegoś na co nie zapracowałem, ale rzeczywiście azyl w tym zamku to dla nas dar od Bogów. Wypada z niego skorzystać. To wino jest takie pyszne! - uśmiechnąłem się, bez wątpienia jestem odrobinę pod wpływem. odrobinę! Nachylam się do towarzyszy - Wujo, uważam, że Księciu należy się choć trochę prawdy w zamian za gościnę. Jestem za wersją Vincenta - nie musimy wspominać, że byliśmy więźniami, ale po prostu powiedzmy, że uciekliśmy od wojny. To jest fair dla obu stron. A książę z racji ostatniej bitwy zaakceptuje to - przecież nie wyda nas za marną ucieczkę w obliczu naszych wielkich zasług? Zresztą wspominam Wujo parę Twoich opowieści z więzienia - nawróciłeś się, postanowiłeś nie popełniać błędów nie? No właśnie. To może być taki błąd. Wierz mi, kłamstwo wychodzi zwykle na jaw i chyba nie warto się babrać w zmyślone historie. To nam wyjdzie na złe, mówię wam. - krótka przerwa - Ciekawe co u naszych krasnoludowatych kumpli? Cholera, tamta dziewczyna była śliczna... W sensie no nie mówię, no wiecie... no ja stary jestem, ale tak mówię... - Wypijam resztę wina z kieliszka i nie mogę się doczekać aż dziewczyna wróci nam dolać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sawyer




Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:39, 30 Sty 2014    Temat postu:

Do moich obolałych i zziębniętych mięśni powoli dociera ciepło,a do uszu i głowy odgłosy rozmowy moich towarzyszy. Gdzieś przez chwilę uciekłem myślami w głąb moich wspomnień. Patrząc tempo w resztkę wina jaka pozostała w moim kielichu zaczynam zastanawiać się co powinniśmy zrobić. Z jednej strony winniśmy Panu tego zamku szczerość za gościnę i możliwość odpoczynku w podróży. Patrząc z innej perspektywy, mimo przelanej w obronie jego życia i życia jego ludzi krwi, możemy wyjść na tchórzy, dezerterów i kryminalistów-morderców jeśli otworzymy swoje języki.

-Przyjaciele.. (powoli podnoszę głowę i dopijam resztę napitku). Moim zdaniem (ściszam głos) zbytnia szczerość to błąd. Na razie powiedzmy, że jesteśmy zwykłymi podróżnikami, poszukiwaczami przygód, jakich tysiące na świecie. Vincent ma rację, nie wdawajmy się w szczegóły. Kłamać nie. Nagiąć trochę rzeczywistość - jak najbardziej. Dobrze mówisz Wujo, to duże miasto i z tego co widać bezpieczne. Dopóki Jordan nie wyzdrowieje mamy tutaj doskonałą okazję, żeby odpocząć i nabrać sił, a co lepsze jest okazja dorobić trochę monet najmując się do różnych zajęć wartych naszych talentów. Będzie okazja lepiej zaopatrzyć się przed resztą podróży. (uśmiecham się do Wszystkich). Bądźmy dobrej myśli, ale ostrożni. Zobaczymy co los przyniesie.

Opieram się wygodniej na ławie.

-Masz rację Martin, tamta dziewka była śliczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elarco




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:50, 30 Sty 2014    Temat postu:

- Czyli mamy to ustalone? Dobrze bo chyba zaraz padnę ze zmęczenia. Zabierzmy resztki naszych rzeczy i poprośmy kogoś o wskazanie pokoi.
Zaczynam się zbierać. Próbuję ogarnąć moje rzeczy i znaleźć kogoś kto wskaże nam pokoje.

- A dziewka jest za młoda dla Was staruchy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 21:03, 30 Sty 2014    Temat postu:

- Ha... - śmieje się przez chwilę by po chwili uspokoić się i zamyślić - Tak. Mamy wszystko ustalone. Jak tak teraz się nad tym zastanawiam. To był cud że tu dotarliśmy. Sawyer... znakomicie posługujesz się mieczem - patrzę przez chwilę na kompana po czym zwracam się do Martina - Jesteś częścią zespołu. Pamiętaj o tym i nie myśl o błędach tylko o dobrych chwilach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Czw 22:33, 30 Sty 2014    Temat postu:

Po chwili do Sali wróciła służka z wielkim parującym dzbanem w rękach. Postawiła go na stole obok Wuja. Uśmiechnęła się do niego, a on wyszeptał jej kilka słów do ucha. Dziewczyna zaśmiała się i dołączyła do reszty sprzątającej salę. Wujo odprowadził ją wzrokiem.
Po chwili do sali wszedł stary służący w nienagannym stroju.
- Szanowni panowie – ukłonił się lekko – Mam na imię Knut i będę panów lokajem. Zaprowadzę panów do Sali gdzie będziecie mogli spocząć – podniósł rękę i pstryknął palcami, kilka dziewek służebnych zareagowało błyskawicznie. Zaczęły zbierać sprzęty podróżnych. – Zapraszam za mną.
Ruszyli po wielkich schodach na piętro, potem po galerii aż skręcili w jeden z korytarzy. Zamek był zadbany. Wszędzie wisiały obrazy, na podłogach przy pokojach leżały grube dywany. Po chwili stanęli przed drzwiami. Knut otworzył je i skinieniem zaprosił do środka. Pomieszczenie było duże, stało w nim pięć łóżek. Pomiędzy nimi stały zdobione drewniane parawany oddzielające przestrzeń dookoła łóżek od siebie.
- Tutaj jest panów dormitorium. Tutaj jest balia – pchnął małe drzwi w rogu pomieszczenia – na życzenie można podgrzać wodę. Zdążyliśmy już napełnić ciepłą wodą wnioskując po panów stanie że… Najmocniej przepraszam. To zbytnia śmiałość z mojej strony – Knut był wyraźnie zły na siebie że poruszył ten temat – Niedługo przyniosę dla panów ubrania i nowe obuwie. Tutaj – wskazał kredens zastawiony przekąskami – możecie się posilić.
Służące wniosły rzeczy i dzban z winem do pokoju.
- Gdybyście panowie czegoś potrzebowali wystarczy kogoś o mnie zapytać. Życzę miłego wypoczynku. – zaczął wychodzić z pokoju ale odwrócił się na moment – Ah… Dziękujemy wszyscy za uratowanie naszego pana. Bogowie was zesłali…
Drzwi się zamknęły. Chwilę stali rozglądając się po pokoju. Potem wykąpali się (ciągnąc losy o kolejność), przekąsili i zasnęli.

Wieczorem Martin, Vincent, Wujo i Sawyer ubrali się w nowe ubrania i zeszli do wielkiej sali na posiłek. Przy stole siedział książę Mortimer i Brav.
- Zapraszam – książe wskazał miejsca – Dziś mamy kameralną kolację. Jutro na zamek wraca z podróży moja żona, królowa Petal, wtedy zrobimy ucztę. Jedzcie, jedzcie… - pokazał im gestem by zaczęli sobie nakładać - Najpierw zacznę od konkretów. Moi żołnierze przywieźli wszystkie ciała. Jutro odbędzie się pogrzeb. Jeśli się na to zgadzacie to pochowamy waszych przyjaciół na naszym cmentarzu. Wasz przyjaciel Jordan jest już po operacji. Po kolacji będziecie mogli go odwiedzić ale… jeszcze nie oprzytomniał. – spojrzał na Brava.
- Panowie… wybaczcie mi moją wcześniejszą opieszałość. To był ciężki dzień – Brav wyraźnie czuł się nieswojo przepraszając.
Książe chwycił ręką kawał baraniego udźca i odgryzł kawałek, tak że tłuszcz pochlapał mu brodę.
- Mmm… - zaczął mówić gdy miał jeszcze jedzenie w ustach – No to opowiedzcie coś o sobie. Czemu tu przybyliście? Czym się zajmujecie? Jakim to cudownym zrządzeniem losu znaleźliście się w takim momencie, w takim miejscu by nas uratować?
Uśmiechnął się, oblizał palce i ugryzł kolejny kęs.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Pią 10:09, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:51, 31 Sty 2014    Temat postu:

Udając zamyślonego badam przedmiot w mojej kieszeni marszcząc nieco brwi i starając się trzymać domowego luźnego nastroju parującego jedzenia. Wiem że to nie ja podejmę się jakiejkolwiek opowieści.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 12:58, 31 Sty 2014    Temat postu:

- Panie, jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc i opiekę. Odpoczynek w ciepłym łóżku to luksus o jakim zdążyliśmy zapomnieć - układam sobie jedzenie na talerzu - Oczywiście nie mamy nic przeciwko pochowaniu naszych przyjaciół na Eisberskim cmentarzu i... - nagle o czymś sobie przypominam - Panie, być może w tym mieście mieszka brat jednego z naszych martwych towarzyszy. Otto Vimel miał brata który przeprowadził się do Księstw Granicznych kilka lat temu. Nie wiem czy mieszka w Eisbergu... na imię miał... Ka... nie... Bruno? Chyba Bruno - patrze pytająco na towarzyszy - Na pewno nazwisko to Vimel. Być może będzie chciał uczestniczyć w pogrzebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pią 13:01, 31 Sty 2014    Temat postu:

- Oczywiście - książe odpowiedział bez wahania. Podniósł rękę w geście przywołania. Służąca podeszła pospiesznie - Moja droga dowiedz się czy w mieście jest niejaki Bruno Vimel lub ktoś o tym nazwisku. Jeśli tak niech przyjdzie do zamku.

Służąca dygnęła i wyszła z sali.

Mortimer spojrzał na Wuja czekając na dalszą część wypowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 13:07, 31 Sty 2014    Temat postu:

- Jesteśmy poszukiwaczami przygód. W Imperium ostatnio jedyne przygody wiążą się z wyjazdem na front do Kisleva. Panie... nie chciałbym żeby pomyślał o nas jako o dezerterach lub tchórzach. Grupa podróżująca z dala od wojny może być tak postrzegana. Jednak każdy jest do czegoś powołany. Każdy z nas miał swoje doświadczenia... Na przykład zmarły Otto. Był oficerem w cesarskiej armii. Z racji wieku nie pełnił już tej funkcji. Każdy szuka szczęścia na swój sposób... Chcielibyśmy zacząć tutaj 'przysłowiowe' nowe życie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pią 13:11, 31 Sty 2014    Temat postu:

- Moment. Panowie. Wiem że jesteście ludźmi honoru... - spojrzał po wszystkich zgromadzonych twarzach - Nie musicie się przede mną spowiadać. Ja wiem że większość ludzi przybywających tutaj woli nie mówić o swojej przeszłości. Ważne jest tu i teraz a nie to co było... i to jeszcze setki kilometrów stąd - uśmiechnął się - Pytam z ciekawości. Jesteście nietypową drużyną... Macie wśród was uczonych - spojrzał na Martina - Jestem też ciekaw jak daliście sobie radę sami w górach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:01, 31 Sty 2014    Temat postu:

- prze... przepraszam na chwilę - zaczerwieniłem się - och, książę, nie nie, tam od razu uczony, to zbyt wielki zaszczyt dla... mnie, w naszych czasach to raczej magia, alchemia, nie botanika wzbudzają... respekt, no, że nauka... Aale no ja też jestem... no można tak powiedzieć, ja... przepraszam na chwilę, kiepsko się poczułem i potrzebuję skorzystać z wychodka. Nnawet nauka nie pokona fizjologii, prawda, cha cha. Proszę się nie krępować i kontynuować rozmowę. Przepraszam, książę... gdzie znajdę... ubikację?

(gdy książę pokaże mi gdzie, wychodzę z sali w tamtym kierunku)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Captain Claw dnia Pią 14:02, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Granica) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 4 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin