Forum HUMANOID Strona Główna HUMANOID

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ROZDZIAŁ 2. 'Gra'
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Granica)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jakub




Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:02, 29 Lip 2014    Temat postu:

- Jeżeli Deckel się ze mną skontaktuje to zrobię wszystko by nasze kontakty pozostały jak najbardziej ukryte, choć jeżeli zaszkodzą 'sprawie' to się go po prostu wyprę lub znajdę wygodny dach.

Delikatny, ledwo zauważalny uśmiech.

- Pytanie jeszcze co z Gerdą? Może nie wie kim jest Mauree, ale coś się pewnie domyśla i odpowiednio zapytana może powiedzieć skąd się wzięła w naszym towarzystwie.

- Ja muszę wrócić choć na chwilę do domu Herzsonów po moje rzeczy. Nie chcę ich zostawiać na tak długo. Pistolet mam przy sobie, a walizka musi się znaleźć w moim posiadaniu jak najszybciej. Nie wydaje mi się też Gotthardzie rozsądnym zostawienie Mauree samej, bez Twojej opieki na tak długo. Może Deckel nic nie wie, a może się tylko domyśla, ale położenia na niej jego 'łap' raczej w przenośni niż dosłownie również może wywrzeć presję na Tobie, a przez to na całej grupie. Owszem nie jesteśmy bezpieczni i skoro zginał Vincent to musimy dbać o własne i najbliższych życie bardziej niż do tej pory, bo może się okazać że Mogul to cnotliwa kapłanka Shallyi w porównaniu do tego co nas tu może spotkać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 7:11, 30 Lip 2014    Temat postu:

Patrzę nieco zdziwiony na medyka.

- Spokojnie. Nie możemy przecież schować się w zamku i nie wrócić nawet po swoje rzeczy. Zachowajmy spokój. Chodźmy do domu Gerdy - kieruje spojrzenie na Jordana - Zawsze dobrze jest mieć wyjście awaryjne. Najlepiej będzie jeśli Jordan pozostanie w dobrej relacji z Deckelem. Najlepiej będzie dowiedzieć się o nim czegoś przydatnego... Na razie mamy bardzo jednostronny ogląd na sytuację. To nie czas na panikę.

Przez moment milczę zastanawiając się nad czymś intensywnie.

- Bohaterowie Horyzontu z ochroną... - krzywię się - Coś mi tu nie pasuje. Ochrona odbierze nam autorytet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 8:42, 30 Lip 2014    Temat postu:

- Nie miałem na myśli widocznej ochrony. Nikt nie zaatakuje nas w dzień, w mieście. Chodzi o schronienie. Jeżeli mamy być bohaterami, to naturalne, że zamieszkamy w pałacu lub jego pobliżu. To również całkowicie zwyczajne, że ktoś ze służby przeniesie nasze bagaże. Jeżeli jednak chcecie... - gestem uniesionych dłoni daję wyraz poddania się.

- Powiedzmy Katzowi, że zgadzamy się na jego propozycję i powiedzmy mu o Vincencie. To chyba już ustaliliśmy, tak?

Jeśli nikt nie protestuje, podchodzę do drzwi i wołam hetmana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sawyer




Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:10, 30 Lip 2014    Temat postu:

-Ja będę Twoją ochroną Medyku.. - mówię lekko sarkastycznie, z uśmiechem na ustach - Poinformujmy Hetmana o naszej decyzji i chodźmy po nasze rzeczy - dodaje i odprowadzam Gottharda wzrokiem, kiedy idzie w kierunku drzwi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sawyer dnia Śro 20:10, 30 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:08, 30 Lip 2014    Temat postu:

Trochę jem. Trochę słucham. Mój wzrok jest zmęczony. Nie zwracacie na mnie uwagi, nie robię nic charakterystycznego.

- Vincent, Vincent... - cicho wypowiadam te słowa w trakcie gdy Wujo zaczyna przedstawiać swoje zdanie odnośnie powrotu do domu Gerdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elarco




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:52, 30 Lip 2014    Temat postu:

Na początku nie mówię nic, w zamyśleniu obserwuję rozmowę między resztą zebranych osób. Wyraźnie coś nie daj mi spokoju i nie ukrywam tego. Gdy odzywa się zielarz wyrywam się z zamyślenia.

- Z mojej strony mogę zapewnić Panowie że udzielę Wam pomocy jeśli ją przyjmiecie. Jestem "tutejszy", możliwe że posiadam jeszcze kilka kontaktów które mogą okazać się użyteczne... Chętnie wrócił bym też czasem do opowieści o moim bracie, jeśli tylko czas i okoliczności na to pozwolą...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elarco dnia Śro 23:15, 30 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 7:24, 31 Lip 2014    Temat postu:

- Jesteśmy w tym wszystkim razem - mówię patrząc na Andersa - Na pewno twoja znajomość tego miejsca się przyda. Cieszę się że nie będziemy w 'tym' sami. Doceniamy to. - po chwili zwracam się do wszystkich - Ja nie jestem przekonany do pomysłu by Katzowi opowiadać o Vincencie. Jeśli uważacie że to dobry plan to proszę bardzo, nie będę protestował ale... Ja mu do końca nie ufam i nie wiem czy tak wysoko postawionemu żołnierzowi należy wspominać o śmierci towarzysza, szczególnie że Deckel Herzson pomógł nam pozbyć się ciała. O tym też będziemy musieli wspomnieć prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elarco




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:47, 31 Lip 2014    Temat postu:

- Według mnie to on już o śmierci waszego towarzysza może wiedzieć... Przecież wjechaliście do miasta razem a jak by nie patrzeć na jego zaproszenie odpowiedziała o jedna osoba za mało. Nie wiem dlaczego nie poruszył tego tematu. Wiem natomiast że jeśli już komuś powinniście zaufać Panowie to raczej jemu. To porządny człowiek który jest całkowicie oddany sprawie w którą wierzy. Myślę że dopóki nie będzie musiał wybierać miedzy Herz a nami nie powinno być z nim problemów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 15:09, 05 Sie 2014    Temat postu:

Na słowa Sawyera przystaję, ale odwracam się dopiero, gdy odzywa się Anders. Wpierw zwracam się do Wuja:

- Nie zależy mi na tym, by działać wbrew Wam wszystkim. Nie będę więcej podejmował samodzielnych decyzji. Jeśli chcecie, nie mówmy Katzowi o Vincencie. Jeśli jednak nie poruszymy teraz tego tematu, nie dowiemy się więcej - teraz słowa kieruję do Andersa: - Masz rację. Katz musi wiedzieć coś, o czym nam nie mówi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 18:53, 05 Sie 2014    Temat postu:

Słucham uważnie Andersa. Z zaskoczeniem przyjmuję deklarację Gotthardta o tym podejmowaniu decyzji.

- Dobrze... powiedzmy mu. Skoro jest duża szansa że już o tym wie to lepiej zachowajmy się szczerze i powiedzmy... Na pewno jest wiele rzeczy, o których nie mówi...

Siadam wygodnie i czekam na hetmana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 11:59, 06 Sie 2014    Temat postu:

Na słowa Wuja reaguję skinieniem głowy. Podchodzę do drzwi i otwieram je. Rozglądam się za hetmanem, a kiedy go widzę, mówię:

- Podjęliśmy decyzję - po czym zapraszam go gestem do środka.

- Przystaniemy na pańską propozycję, ale zanim to nastąpi, musimy poruszyć jeszcze... pewien temat. Dzisiejszej nocy jeden z naszych towarzyszy został zamordowany w domu Herzsonów. Nazywał się Vincent Grahm i był jednym z bohaterów horyzontu. Nad ranem znaleźliśmy go w kuchni. Został zamordowany nożem. Z powodu niezdarności jednego z naszych towarzyszy - rzucam spojrzenie w kierunku Sawyera - ślady zostały zatarte. Nie udało nam się za dużo ustalić. Deckel Herzson pozbył się ciała - myślę nad czymś przez krótką chwilę, po czym znów kieruję wzrok na Sawyera, który pomógł Deckelowi wynieść ciało. Nie mówię nic więcej, w oczekiwaniu na odpowiedź hetmana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Śro 12:57, 06 Sie 2014    Temat postu:

Hetman przyglądał się przez dłuższą chwilę Gotthardtowi. Już miał otworzyć usta gdy w pomieszczeniu rozległ się metaliczny, harmonijny dźwięk, a potem dało się słyszeć syk i uderzenie. Dźwięk zdawał się dobiegać z jednego z kredensów w pomieszczeniu.

Hetman poczekał aż dźwięk ucichnie.

- Byłem zdziwiony gdy dowiedziałem się że nie przychodzicie do mnie wszyscy... - położył rękę na brodzie by po chwili podrapać się po głowie - To fatalna informacja. Bardzo wam współczuje. Proszę przyjąć moje kondolencje. Czy ktoś o tym wie poza nami? I młodszym Herzsonem, rzecz jasna?

Nie czekając na odpowiedz dodał:

- Poślę po panów gdy wyjaśni się sprawa zakwaterowania w zamku - spojrzał po twarzach zgromadzonych - Rozumiecie że nie mogę pozwolić sobie na śledztwo w obecnej sytuacji? To może być blizna na wizerunku. Musimy być ostrożni. Macie jakieś podejrzenia co do sprawcy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 13:20, 06 Sie 2014    Temat postu:

Patrzę na mebel, z którego dobiegł dźwięk. Na chwilę odwracam wzrok w kierunku hetmana. Gdy kończy mówić, wskazuję na kredens:

- Co to za dźwięk?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:21, 06 Sie 2014    Temat postu:

- Nie wiemy kto mógł to zrobić... - mówię - Na pewno nikt z nas. Zadziwiające, że ktoś w tym mieście...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Śro 14:49, 06 Sie 2014    Temat postu:

- To nic ważnego - Hetman odpowiedział zdawkowo Gotthardtowi - Panowie, musimy kończyć tą owocną debatę. Proszę mi wybaczyć ale mam dużo spraw na głowie - uśmiechnął się i zaczął ściskać wszystkim po kolei dłonie - Bardzo się cieszę że mogliśmy porozmawiać. To dla mnie zaszczyt. Gdy tylko będę wiedział coś więcej o kolejnych planach bądź o audiencji u królowej wyślę do was posłańca. Zadbam też o dyskretną ochronę. Byście mogli czuć się bezpieczni. Dziękuję... Dziękuje...

Hetmanowi wyraźnie zaczęło się śpieszyć. Pośpiesznie żegnał osobiście wszystkich gości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Granica) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 15 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin