Forum HUMANOID Strona Główna HUMANOID

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ROZDZIAŁ 2. 'Gra'
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Granica)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sawyer




Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:17, 08 Wrz 2014    Temat postu:

Podchodzę do paleniska i wyciagam dłonie w celu ogrzania ich. Zagaduje żołądka z którym na odchodne rozmawiał Verloren.
- Witaj, jestem Sawyer, jeden z Bohaterów Horyzontu - usmiecham się pod nosem na dźwięk wypowiadanych przeze mnie słów. - Dokąd pognali tamci - wskazuje ruchem głowy kierunek w którym odjechali Verloren z żołnierzami - pedzili jakby ich sam Chaos gonił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 18:32, 08 Wrz 2014    Temat postu:

Żołnierz spojrzał przyjaźnie na Sawyera ale gdy ten zażartował o Chaosie ten był wyraźnie poruszony, odebrał go jako 'nie na miejscu' i spoważniał.

- Jakieś kłopoty za Południową Bramą. Pewnie zwiadowcy zauważyli orki - włożył na rękawice na ogrzane dłonie i zaczął odchodzić - Przepraszam. Muszę powiedzieć innym...

Ruszył w kierunku kręcących się po 'stajni' żołnierzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 18:36, 08 Wrz 2014    Temat postu:

- Zbiry kłamały? - zastanawiam się przez chwilę - ... idziemy wyciągnąć z nich więcej informacji?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 21:21, 08 Wrz 2014    Temat postu:

O ile rozmowa przed przybyciem Verlorena nie zajmowała zbytnio mojej uwagi, o tyle w obliczu jego słów i poruszenia wśród gwardzistów, staram się wyłapać jak najwięcej szczegółów, poznać i odgadnąć tę zagadkową sytuację.

- Tak, zejdziemy na dół. Trochę przemarzli. Może gdy nie będzie wśród nas Verlorena, powiedzą więcej. Ty, tymczasem - zwracam się do Andersa - jeśli rzeczywiście nie masz ochoty schodzić na dół, powinieneś, jak ustaliliśmy, popytać wśród swoich ludzi. Myślę, że możesz wiele się dowiedzieć; być może więcej, niż my, bo wygląda na to, że te zbiry dużo bardziej boją się swojego zleceniodawcy, niż tortur.

Po krótkiej chwili zwracam się do Jordana:

- Mógłbyś porozmawiać z Deckelem. W ramach planu, który ustaliliśmy u Katza. Myślę, że to dobra chwila; Herzson musi być rozbity porwaniem i wdzięczny nam za uratowanie Gerdy. Co Ty na to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 6:49, 09 Wrz 2014    Temat postu:

Spoglądam na Martina.

- Nie musisz tam schodzić - mówię spokojnym, poważnym tonem.

Biorę głęboki oddech, widać że dla mnie zejście na dół też nie jest przyjemnością.

- Miejmy to już za sobą.

Ruszam w kierunku drzwi prowadzących na schody do lochu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Captain Claw




Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:11, 09 Wrz 2014    Temat postu:

- Ani myślę - odpowiadam Wujowi. - Zostanę tu i poczekam na was. Dziewczęta gdzieś tu są? Choć z drugiej strony... -

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sawyer




Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:05, 09 Wrz 2014    Temat postu:

- Ja też zostaję - mówię spokojnie w kierunku towarzyszy kierujących się do lochow. - Jak dla mnie to powiedzieli już wszystko co mieli do powiedzenia, ale jeśli chcecie sprawdzić to proszę bardzo - mówiąc to siadam blisko paleniska celem ogrzania skostnialego ciała. Wyciagam miecz aby nie przeszkadzał mi w siedzeniu, kładę go naprzeciw siebie i czekam na dalszy rozwój wypadków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Śro 6:38, 10 Wrz 2014    Temat postu:

Jordan bez słowa oddalił się w kierunku pomieszczenia, w którym siedział Deckel Herzson, Gerda Herzson i mała Alicja. Gotthardt odprowadził go wzrokiem. Anders ruszył w kierunku wyjścia ze 'stajni'. Martin z Sawyerem usiedli przy palenisku.

W pomieszczeniu było zimno, nie tak bardzo jak na zewnątrz, ale wciąż zimno. Palenisko dawało odrobinę komfortu. Żołnierze kładli przy metalowej skrzyni, w której było rozpalone, rękawice by te ogrzewały po założeniu dłonie.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Gotthardt i Wujo ruszyli schodami w dół. Przeszli podziemnymi korytarzami omijając przebiegające przy ścianach szczury. Gdy weszli do pomieszczenia gdzie leżeli więźniowie nie zobaczyli kata. Być może czaił się gdzieś w mroku. Wszyscy mężczyźni mieli mokre twarze, zapewne oblane lodowatą wodą. Dygotali i szczękali zębami. Dryblas nie miał na sobie już koca.

Gdy Gotthardt i Wujo podeszli bliżej zobaczyli że każdy z więźniów ma zerwany paznokieć z kciuka lewej dłoni. Na stole przy ich głowach leżały zakrwawione cęgi. Ten z wyłamanym ramieniem płakał, łkając głośno. Wujo miał wrażenie że mężczyzna posiwiał przez te kilkanaście minut. Ale nie był pewien czy to tylko jego wyobraźnia i gra światła w mrocznym pomieszczeniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Śro 6:39, 10 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 7:21, 10 Wrz 2014    Temat postu:

Przechodzę obok stołów, na których leżą porywacze i podchodzę do stołu z narzędziami tortur. Rozglądam się w poszukiwaniu kata. Staram się usłyszeć jego oddech albo wypatrzyć go w ciemnościach. Tak czy inaczej, staje przy stole i podnoszę różne narzędzia ważąc je w dłoni. Wybieram tasak, duże cęgi i coś co przypomina wałek nabity kolcami. Zabieram też szmatę. Odwracam się i podchodzę do chłopaka z wyłamanym ramieniem.
Wszystko robię powoli, aktorsko. Twarz mam kamienną, bez wyrazu.
Kładę narzędzia na stole, obok ciała mężczyzny i przysuwam sobie stołek. Siadam wygodnie i wciskam mu niedelikatnie szmatę w usta.

- Kiedyś sam leżałem na takim stole - mówię powoli, biorę do ręki tasak i przykładam go do złamanej ręki, jakbym mierzył nim ramię - Nie było najgorsze to co robią ze mną, ale to... - przerywam jakby coś co robię wymagało skupienia, robię dwa maleńkie nacięcia powyżej i poniżej złamania - ... co robią innym. Przerażenie budziło już samo to co oprawca robił moim towarzyszom. A wiedziałem że to dopiero początek, a gdy dojdzie do mnie, będzie miał już nowe... znacznie drastyczniejsze pomysły... - uśmiecham się szelmowsko ściskając obydwiema dłońmi złamaną rękę.

Patrzę w kierunku Gotthardta.

- Ten olbrzym jest medykiem. Dobrze wie co zrobić żebyście pragnęli byśmy uwierzyli wam w każde słowo - zwracam się do Gotthardta - Czy złamanie kości wygląda jak pęknięta gałąź? Czy drzazgi rozpryskują się dookoła? Zawsze chciałem zobaczyć jak to wygląda - podnoszę tasak trzymając drugą rękę zaciśniętą na ramieniu by ją unieruchomić.

- Na alei murarzy nie było wozu.

Wypowiadając ostatnie słowa macham tasakiem i wbijam go w stół tuż obok ręki zbira, jednocześnie ściskając z całej siły drugą ręką jego obolałe ramię. Chce żeby inni myśleli że cios był wycelowany w ciało chłopaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Śro 7:38, 10 Wrz 2014    Temat postu:

Ani Wujo ani Gotthardt nie wypatrzyli kata.
Chłopak z wyłamanym ramieniem jęczał z bólu przez szmatę uniemożliwiającą mu krzyk. Gdy Wujo udał że uderza do tasakiem w ramię ten napiął się cały i zaczął jęczeć w panice. Słychać było stłumiony krzyk i uderzenia nogami o stół.
'Dryblas' i 'Niski' z początku milczeli. Najbardziej panicznie reagował czwarty z mężczyzn - ten ogłuszony przez Sawyera. Błagał o litość i krzyczał wzywając ratunku.

- Mieliśmy zanieść panienkę do wozu na Alei Murarzy! - w końcu odezwał się dryblas - Nie kłamię! Taka była umowa! Mieliśmy pochwycić ją jak tylko was opuści i zanieść ją do wozu na Alei Murarzy. Miał tam czekać. Wtedy mieli dać nam resztę złota! Przysięgam! - obrócił głowę w kierunku chłopaka , przy którym siedział Wujo - On nic nie wie! To tylko dzieciak! Zostawcie go! Powiedziałem wszystko! Wszystko! Błagam!

Głos mu się łamał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 13:09, 11 Wrz 2014    Temat postu:

- Mieli? - podchwytuję słowa dryblasa - Więc było ich więcej, niż jeden, tak? Jeżeli okaże się, że którykolwiek z Was kłamie, przeżyjecie piekło. Pamiętajcie o tym.

Podchodzę do niskiego, z którym rozmawiałem na samym początku pierwszej części przesłuchania. Pochylam się nad nim i rozmawiam szeptem, tak, by inni mnie nie słyszeli. Gestem zapraszam Wuja, żeby podszedł bliżej, nie chcę w tej sytuacji mieć przed nim tajemnic.

- Mówiłeś, że powiesz nam wszystko, jeżeli cię wypuścimy - nachylam się jeszcze niżej, by zbir słyszał wyraźnie, co do niego mówię - Więc sytuacja wygląda następująco: Wypuścimy cię, jeżeli powiesz nam wszystko. Nie ma strażników, twoi towarzysze cię nie usłyszą. Masz ostatnią szansę, teraz. Mów. Albo umieraj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Czw 19:11, 11 Wrz 2014    Temat postu:

Korr, dryblas rozglądał się niepewnie dookoła. Chłopak ze szmatą w ustach płakał i jęczał przeraźliwie. 'Niski' przyglądał się długą chwilę Gotthardtowi i zaczął mówić.

- Powiem wam wszystko co wiem jeśli mnie uwolnicie - mówił cicho przez drżące z zimna usta, w oczach pojawił się strach - Wiedziałem że coś jest nie tak. Mieliśmy porwać ją nie daleko od was. Chodziło o to żebyście nas gonili. Tamci byli spisani na straty... Ja i Korr myśleliśmy że nam się uda uciec. Pieniądze były dobre, mogliśmy je zabrać we dwóch jak resztę byście złapali. Myśleliśmy że... - przerwał mrużąc oczy, jego ciało przeszył nerwoból wywołany wycieńczeniem i zimnem - Resztę powiem jak stąd wyjdziemy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Czw 19:11, 11 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 21:16, 11 Wrz 2014    Temat postu:

Podnoszę się znad zbira i zwracam szeptem do Wuja:

- Nie zależy mi na tym, żeby oszczędzić życie tego skurwiela, ale może powinniśmy dać mu szansę, żeby zdradził nam wszystkie informacje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek




Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 6:28, 12 Wrz 2014    Temat postu:

Rozglądam się znów po sali w poszukiwaniu kata. Nie widząc go mówię głośno.

- Kacie. Pokaż się. Podejdź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NOWY_humanoid




Dołączył: 24 Gru 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pią 7:05, 12 Wrz 2014    Temat postu:

Skrzypnięcie krzesła, potem ciężkie, pociągłe kroki. Kat wychylił się z mroku tuż przy Gotthardzie i Gustavie. Spojrzał na nich swoimi zaropiałymi oczami i uśmiechnął się odsłaniając znów, obrzydzone chorobą dziąsła. Sapnął jakby chciał coś powiedzieć i splunął flegmą na stół obok niskiego więźnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Granica) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 22 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin