Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Wto 13:22, 27 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Martin wyszedł przez drzwi do kuchni i tam służka wskazała mu drogę do latryny. Mieli rozmawiać dalej ale dziewczyna zaczęła wnosić kolejne misy z jedzeniem.
Był tam półmisek z dziczym udźcem, ciasto ze zbożami, marynowane warzywa, twardy chleb itp. Ustawiła wszystko na stole. Z kredensu stojącego pod ścianą wyjęła cynowe talerze i drewniane zdobne sztućce. Co chwilę zerkała na Wuja z lekkim uśmiechem na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:21, 27 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nie reaguje gdy Wujo wykrzykuje swoje racje medykowi. Przyglądam się im z zaciekawieniem i chyba lekkim rozbawieniem. Muszę być chyba strasznie padnięty skoro bawią mnie takie rzeczy. Gdy Gotthard wychodzii pojawia się Wujo z dzbanem biorę sobie kielich i napełniam go po brzegi.
- Nie powiem nic odkrywczego ale tez mi się wydaje ze medyk ma sporo wspólnego z tym gdzie się znajdujemy i w jakim stanie. Niszczy naszą wesołą gromadke od środka tylko nie jestem pewien czy robi to celowo czy tez nie. Oszukał nas to pewne... Mi tez się wydawało ze ten dokument miał być czymś zupełnie innym... Pytanie tylko czy chcemy bawić się w tą grę? W kolejną intrygę? Czujecie się na siłach? Szczerze mówiąc to ludzie którzy zajmują się "polityką" to bezwzględne skurwysyny Wujo. Boję się rozdepczą nas jak robaki zanim nawet zorientujemy się że nadciąga but...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:27, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
- Pytanie co w ogóle chcemy osiągnąć. Zastanawiam się nad tym odkąd weszliśmy do tego domu i przestałem myśleć o tym że zamarznę. Rozumiem że chcemy uciec od oskarżeń z tamtej i tej strony świata. Ale co dalej? Znajdujemy miłą wioskę lub miasteczko osiedlamy się, Martin zostaje lokalnym uzdrowicielem, Vincent zakłada firmę ochroniarską, Wujo zakłada piękny burdel, a Sawyer tartak? Co miesiąc spotykamy się przy kufelku i wspominamy 'dawne czasy'? Nie podoba mi się bycie wplątanym w aferę polityczną na wysokim poziomie. Nie bardzo mam jednak pomysł gdzie iść dalej. Przydałaby się jakaś mapa.
Rozglądam się za dziewką slużebną. Jak jakaś znajduje to mówię
- Poproś proszę moja droga hajduka o mapę okolicy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 10:33, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zawstydziła się i popatrzyła na Jordana.
- Mapę panie? A... Ale... co to takiego?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek
Dołączył: 04 Sty 2014 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 10:54, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Uśmiecham się gdy Jordan wspomina o mnie w kontekście 'założenia burdelu'. Widząc zakłopotanie dziewczyny wstaję z miejsca. Podchodzę do niej i obejmuję ją delikatnie.
- Spójrz Jordan w te piękne oczy - skinieniem wskazuje twarz dziewczyny - Przecież panienka ma i tak już dużo roboty - puszczam oko do przyjaciela i lekkim naciskiem dłoni prowokuje dziewczynę by ruszyła ze mną w kierunku drzwi do kuchni - Ah, ten Jordan. Lubi zadawać nam różne pytania, których nawet nie rozumiemy - uśmiecham się wesoło - On jest inżynierem... Wiesz kochana co to takiego? Chętnie ci wytłumaczę. Ale może najpierw przydałaby nam się... to znaczy mi by się przydała ciepła kąpiel...
Znikam w kuchni, drzwi zamykają się za nami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciek dnia Śro 10:55, 28 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 11:25, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Z kuchni słychać było śmiech Wuja i dziewczyny.
Przy stole został Sawyer, Vincent i Jordan. Siedzieli chwilę w milczeniu gdy drzwi na szczycie schodów otworzyły się i pojawił się w nich hajduk. Rozejrzał się po sali, westchnął widząc jedynie dwóch gości przy stole i zaczął schodzić na dół. Podszedł do stołu.
- Panowie, wybaczcie mi moją śmiałość ale czy to wy jesteście 'bohaterami horyzontu'?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Śro 12:38, 28 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:19, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
-Chyba i tak już jesteśmy po uszy w gównie - mówię cicho do pozostałych przy stole i zabieram się do jedzenia zaczynając od wypicia całego kielicha wina na raz. Potem biorę się za dziczyznę i chleb. Mimo, że jestem bardzo głodny, a jedzenie wygląda świetnie to staram się jeść kulturalnie i powoli. Bohaterami horyzontu ? Co on bredzi. Możemy być bohaterami co najwyżej własnych spodni.
-Bohaterowie horyzontu ? A cóż to za piękna legenda mości hajduku ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 12:43, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
- Tydzień temu doszły do Herz pogłoski że wędrowcy z Imperium uratowali księcia Mortimera przed bandą kilkudziesięciu orków. Podobno od ich prymitywnej broni padły cztery tuziny ludzi ze straży księcia, a na nogach został jedynie on sam i jego hetman. Otoczeni przez kilkadziesiąt bestii byli bez szans ale w tedy zrządzeniem bogów pojawili się wędrowcy, którzy wycięli w pień zielonych i doprowadzili władcę do zamku. Działo się to na Horyzoncie. W miejscu gdzie góry się kończą, a zaczyna Księstwo Eisberg. Bohaterowie Horyzontu - Hajduk spojrzał badawczo na Sawyera, potem na Jordana - Zimą do miasta nikt nie podróżuje. Nie wyglądacie na Eisberczyków. Domyślam się panowie że to o was mowa - spojrzał na poranioną twarz Vincenta.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Drzwi do kuchni otworzyły się, ze środka słychać było śmiech. Do sali wszedł Wujo.
Starzec spojrzał na niego i uśmiechnął się jedynie kącikami ust.
- Chyba się nie mylę, prawda? - uśmiechnął się przyjaźnie - Wiedzcie że to zaszczyt gościć panów w tym domu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Śro 13:10, 28 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek
Dołączył: 04 Sty 2014 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 13:13, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Patrzę pytająco na towarzyszy nie rozumiejąc o czym mówi Jordan - służący. Podchodzę do stołu z wesołą miną. Uśmiecham się do towarzyszy i zajmuję swoje miejsce.
- Pyszności - kładę na talerzu kawał mięsa, biorę ciasto, chleb, warzywa - Bogowie... - mówię przeżuwając, przełykam i pytam - O czym ta rozmowa?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Captain Claw
Dołączył: 07 Sty 2014 Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:57, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Wracam z ubikacji. Cieszy mnie widok suto zastawionego stołu. Patrzę na Hajduka czy nie zerka na mnie podejrzliwie. Siadam do stołu, patrzę po towarzyszach. Zniżam głos:
- Mówiliście o czymś ważnym? -
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:05, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
-Nasz szanowny Jordan nas z kimś myli-mówię przelykajac kes mięsa - z jakimiś bohaterami co uratowali szlachcica czy księcia - kontynuuje nie podnosząc głowy z nad talerza.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek
Dołączył: 04 Sty 2014 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 18:40, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Słysząc słowa Sawyera najpierw chce coś powiedzieć ale słowa grzęzną mi w gardle. Wzdrygam się robiąc drugie podejście. Patrze pytająco na Jordana i Vincenta, potem na Martina. Mrużę oczy, otwieram je szeroko, marszczę brwi.
- Ale... - jestem zdezorientowany, dodaje cicho - Trzeba było zostać w kuchni.
Uśmiecham się pod nosem i dalej jem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:17, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
- Jesteśmy tylko zmeczonymi wedrowcami, którzy są bardzo wdzięczni za gościnę Panience Gerdzie i Panu. Nie chcielibyśmy nadużywać Państwa gościny dlatego resztki sił chcielibyśmy poświęcić na ustalenie co dalej.
Biorę mały łyk wina. O tyle o ile jem dość łapczywie to z winem staram się uważać aby zachować trzeźwość umysłu.
- Nie mniej jednak zainteresowała mnie ta plotka. Czy dotarły może jeszcze jakieś plotki z okolic lub z Eisberga. I jeszcze jedno proste pytanie. Czy zima kiedyś się kończy w tych rejonach.
Uśmiecham się najszerzej i najszczerzej jak potrafię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:09, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
- Powinieneś się cieszyć Wujo, pomyśl o tych wszystkich pięknych niewiastach które będą chciały poznać prawdziwego bohatera - usmiecham się i wznosze kielich w jego stronę. - jeśli zaś chodzi o dalsze nasze losy... Nie chciałbym się pchać dalej w tą sprawę czy kolejną intrygę. W sumie miło by było zatrzymać się gdzieś dłużej niż te kilka dni, bardzo chętnie odwiedził bym wielkie otwarcie przybydku "U Wuja" ale chyba na to już trochę za późno. Skoro wieści potrafią się nieść tak szybko jak te o bohaterach z Horyzontu... Mam propozycję... Odpocznijmy dzisiaj tyle ile się da a jutro może rzeczywiście bohaterowie z Horyzontu pojawią się w mieście? Uważajmy tylko na medyka - patrzę kątem oka czy "nowy" Jordan zorientował się że chodzi o Gottharda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Captain Claw
Dołączył: 07 Sty 2014 Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:23, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
patrzę ze zdziwieniem na Sawyera i z tym samym wyrazem twarzy wracam do jedzenia. Patrzę na Jordana i Vincenta, kiedy mówią. Przybieram wyraz niezrozumienia na twarzy i piję dużo wina.
W pewnej chwili pytam:
- A gdzież nasz towarzysz, czyżby nie chciał spożyć z nami posiłku? MEDYK - mówię z przesadną manierą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|