Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Czw 18:06, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- Planuje powstrzymać spiskowców. Posłałem po wojska które zabezpieczą okolicę zamku i będą poszukiwały bandytów chcących dokonać tego... ohydnego... Ale będę potrzebował więcej informacji. Im więcej powiecie tym lepiej będę mógł działać.
Widząc spojrzenie Gotthardta hetman przybrał poważną minę i dodał:
- To jest najważniejszy dzień w roku. Królowa będzie rozgniewana jeśli jej przerwiemy w balu, w który włożyła tyle trudu... To pierwszy tak wystawny bal od lat. Lepiej będzie jeśli dowie się o owocach naszej pracy, niźli miałaby sama kierować 'obroną'. Rozumiecie panowie?
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Z zewnątrz dochodziły dźwięki muzyki i gwar rozbawionych gości. Pomieszczenie, oświetlone kilkoma dużymi świecami, mimo bałaganu sprawiało przytulne wrażenie. Odźwierny pozostawił łóżko zakryte równo kocem.
Na ścianie wisiała tarcza z wymalowanym czerwonym rombem. Nosiła ślady po wielu trafieniach mieczem. Nad nią wisiał zakurzony, skromny miecz, z maleńkim połyskującym na czerwono kamykiem w głowni.
Obok do drewnianych desek na ścianie powkręcane były stalowe haki z kluczami. Ktoś niechlujnie wystrugał nad każdym napis z nazwą pomieszczeń, do których pasował dany klucz. 'Kuchnia', 'Kurnik', 'Stajnie', 'Kuchnia', 'Spiżarnia', 'Magazyn 1' itp. Na większości haków wisiały stalowe klucze. Na kilku ich brakowało, a haki były pokryte kurzem i pajęczynami, m.in. przy napisie 'Młyn'.
- Musimy sami... - Zaczął dalej Katze jednak przerwało mu skrzypnięcie drzwi. Gwar z zewnątrz niczym zły duch wdarł się do pomieszczenia. Do środka wszedł Adres i Martin. Zamknęli za sobą drzwi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:03, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- Musicie sami zająć się atakiem? W porządku - zwracam uwagę na klucze wiszące przy wejściu - Czy ktoś już poszedł sprawdzić wejście przy młynie? Top chyba dosyć słaby punkt i łatwy cel. Domyślam się że podjąłeś pewne kroki dotyczące ochrony balu...
Mówiąc to rozglądam się od niechcenia po pomieszczeniu, czekam na reakcję Katze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pią 17:28, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Katze Cheshire spojrzał z zaskoczeniem na Adresa.
- 'Wejście przy młynie'? - powtórzył - Czyli tamtędy... - przerwał i usiadł ciężko na jednej ze skrzyń - Zaraz kogoś tam wyślę. Mówiłem właśnie że posłałem Verlorena i jeszcze jednego żołnierza z rozkazami i wojsko postara się opanować sytuację na zewnątrz. Tutaj jesteście bezpieczni - Mówił ze spokojem. Widać było teraz wyraźnie że jest już starym mężczyzną, bez siły do walki - Mówiłem też żebyście Panowie nie wspominali o tym królowej, ani nikomu z tu obecnych. Panika i złość królowej to ostatnie czego nam tutaj brakuje. Muszę działać rozważnie, a o owocach pracy poinformuje... poinformujemy królową po wszystkim.
Uśmiechnął się smutno.
- Możecie się w tym czasie bawić... - Jego głos miał ton jakby był bardzo zmęczony - Wojsko się wszystkim zajmie... choć... jeśli macie Panowie jeszcze jakieś informacje, które mogłyby się przydać... - rozejrzał się po zgromadzonych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Pią 20:57, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:35, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- Ależ nie mamy zamiaru siedzieć bezczynnie i bawić się jak gdyby nigdy nic! - mówię poruszony.
- Osobiście pójdę sprawdzić to miejsce przy młynie, które tak nie pokoi Pana AndResa - rzucam w jego kierunku spojrzenie. - Ktoś chętny iść ze mną ? - rozglądam się po towarzyszach
- Panie Katze - kładę dłoń na jego ramieniu - potrzebuje od Pana jakiegoś dokumentu pozwalającego swobodnie poruszać mi się po terenie zamku. Nie chciałbym być wzięty za jakiegoś spiskowca, który węszy - dodaje zaniepokojonym i zmartwionym głosem.
- Gdyby stało się nie daj Bogom najgorsze - kontynuuje - czy jest tu na zamku jakaś mała zbrojownia ? Sam Pan widzi Hetmanie, że nie mamy za bardzo czym Was wspomóc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:49, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- Myślę że to dobry pomysł - a gdyby jeszcze Sawyer mógł zabrać ze sobą kilku... Kilkunastu żołnierzy to mógł by od razu wskazać im rebeliantów jeśli zauważył by ich kręcących się koło młyna... No i nie było by problemu z poruszaniem się po zamku gdyby byli z nim gwardziści...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pią 22:18, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- Wykluczone - Drugi, najwyższy dowódca wojsk Herz, Katze Cheshire ostro odpowiedział i ruchem ramienia odrzucił dłoń Sawyera - Panowie, wybaczcie za moje zdenerwowanie i emocje ale to są sprawy nad którymi stoję ja - Wyprostował się jak struna, nagle znów nabrał wigoru - Nie na darmo wygrałem jako oficer nie jedną bitwę w obronie miasta i nie raz radziłem sobie w walce jako taktyk i jako żołnierz pierwszej linii. Proszę mi wybaczyć ale jesteście tu... obcy... pan również panie Scolari... - skinął na Andresa - Nie jesteście żołnierzami. My w Herz potrafimy radzić sobie z takimi problemami. Pomysł by przekazać komuś z was życie kilkunastu zaprzysiężonych ludzi jest iście... arogancki - Ostatnie słowo wypowiedział z karcącym tonem - Papier dzięki któremu będziecie mieli dostęp do całego zamku? Mówi pan poważnie, panie Haisenberg? - Zaśmiał się grzecznie ale z wyczuwalną kpiną - Panowie, nie wiem za kogo się macie ale mam wrażenie że to są jakieś żarty. Nie życzę sobie byście rozglądali się po jakimkolwiek miejscu poza tymi dostępnymi dla gości. Nie życzę sobie byście mówili o naszej rozmowie komukolwiek - Ostatnie słowa wypowiedział twardo i dobitnie - Proszę was o to jako hetman tego miasta. Gdybyście byli poddanymi naszej królowej, rozkazałbym... z nadzieją na dalszą owocną współpracę was o to jedynie proszę...
Ruszył w kierunku drzwi ale zatrzymał się.
- Rozumiem że nie znacie więcej szczegółów? Aha... i jeszcze jedno... Panowie - wskazał na Jordana i Andresa - Mówiliście mi o kobiecie, która jest na balu, a współpracuje ze spiskowcami. Czy znacie już jej nazwisko? Możecie mi ją wskazać?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NOWY_humanoid dnia Sob 11:49, 31 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Captain Claw
Dołączył: 07 Sty 2014 Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 3:22, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Stoję zmieszany słuchając rozmów Katze z towarzyszami. Mój wzrok błądzi po pomieszczeniu. Po wypowiedzi Sawyera wychodzę z pomieszczenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomek
Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 939 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 0:44, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Przyglądam się Martinowi i Andresowi, gdy wchodzą do pomieszczenia.
- Skąd tu... - zaczynam, ale milknę uznając, że nie czas na wyjaśnienia.
Przysłuchuje się Katzemu z pozornym spokojem. W skupieniu patrzę w podłogę. W pewnym momencie zaciskam i rozluźniam pięści. Podnoszę wzrok, żeby coś powiedzieć, gdy widzę opuszczającego pomieszczenie Martina. Skinieniem głowy pozdrawiam Katzego i wychodzę z pomieszczenia za zielarzem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:21, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Panująca cisza, która zapanowała po rzuconym przez Katza pytaniu rozciągała czas w nieskończoność. Sekundy wydłużały się w minuty, minuty w godziny. Czas wraca na swój bieg zaraz po wyjściu Gottharda. Trzask drzwi za jego plecami działa otrzeźwiająco. Wykorzystując milczenie towarzyszy odpowiadam
- Nie wiem Szanowny Hetmanie czy nam uwierzysz, to ktoś bardzo blisko Królowej, ktoś zaufany.. - wzdycham ciężko i siadam na miejscu gdzie wcześniej siedział Kot.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 19:50, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Hetman Cheshire spojrzał zdziwiony na Sawyera i głośno przełknął ślinę.
- Kto to jest? - spytał, a w jego głosie dało się słyszeć poruszenie, a może nawet strach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:01, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Wstaję gwałtownie z miejsca i obchodzę pomieszczenie. Staję na chwilę przy drzwiach nasłuchując czy nie ma nikogo za nimi. Odwracam się w stronę Kota i patrze mu w oczy
- Les yeux de la reine - mówię półszeptem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 21:15, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
- Ależ... - Oficer aż jęknął - Panowie... Ja muszę... - Przełknął ślinę i się opanował - Ta rozmowa musi zostać między nami. Resztą zajmę się sam. Proszę was żebyście nie opuszczali balu.
Odwrócił się i szybkim krokiem ruszył w kierunku drzwi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:06, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Rozkładam ręce - w takim razie chyba wszyscy już wszystko wiedzą... Miejmy nadzieję że wszystko się dobrze skończy. Od tej konspiracji chyba jednak zgłodnialem. Skoro nie potrzebujesz Katze pomocy to wrócę na salę. - opuszczam pokój, wyraźnie uspokojony rozmową z oficerem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:43, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
- Panie Katze, to niestety nie wszystko. Pamięta Pan jak w czasie obiadu z Panem kilka dni temu , nasz przyjaciel Gotthardt w niegrzeczny sposób otworzył pańska szafę? Naszym oczom ukazało się jakieś sapiace urządzenie - mowie lekko poddenerwowanym głosem. Sprawiam wrażenie, że udzielił mi się nastrój Kota.
- Wtedy nie wiedziałem co to jest, a dzisiaj dowiedziałem się, że to jakieś urządzenie do komunikacji. Nie wiem jak to działa, jestem prostym człowiekiem. Ale... - zawieszam na chwile głosi drapie się po głowie
- Widziałem coś podobnego u spiskowcow, nie radzę tego używać - mowie zaniepokojony
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sawyer dnia Wto 14:45, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Wto 15:29, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Katze Cheshire spojrzał na Sawyera z zaciekawieniem. Jego twarz zmieniała się tak szybko że ciężko było wyczuć o czym myśli. Przed odpowiedzią kąciki ust podniosły się w ledwie zauważalnym uśmiechu.
- A gdzie pan widział podobne urządzenie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|