Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 10:26, 21 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Wciąż nie jestem pewien czy powinniśmy brać udział w ataku - mówię cicho - ale na pewno chciałbym porozmawiać teraz z Katze i Verlorenem. Jordan możesz się ze mną przejść, spędziłeś trochę czasu z nimi więc łatwiej będzie nam rozmawiać. A Wy - zwracam się do Martina i Sawyera - możecie spróbować zająć czymś Żywicę? Jeśli zobaczy że idziemy rozmawiać z Katze to domyśli się że coś kombinujemy. Ewentualnie Jordan może pójść sam. Nie było go z nami w kopalni więc najmniej będzie się jej rzucał w oczy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Captain Claw
Dołączył: 07 Sty 2014 Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:37, 21 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Ja muszę czym prędzej skorzystać z wychodka, wybaczcie. - Mówię patrząc wokół siebie nieprzytomnym wzrokiem - Zaraz wrócę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:57, 22 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Czyli została nas trzech. Jordan pójdziesz ze mną porozmawiać z Katze? Ty Sawyer możesz spróbować tego swojego czaru osobistego na naszej przyjaciółce Żywicy. Chyba że macie inne pomysły?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:01, 22 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Dobra zagrajmy na dwa fronty, choć pewnie przyjdzie nam i stąd uciekać, a teraz to już pewnie do Tilei, bo bardziej na południe to lepiej już zostać tu i palnąć sobie w łeb.
- Anders poczekaj nie wiem co chcesz od Katze i Verlorena uzyskać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sawyer
Dołączył: 22 Sty 2014 Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:57, 22 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Pójdę zagadać do Żywicy, myślę, że nam to nie zaszkodzi - odzywam się po chwili. Zaczynam rozglądać się po sali za Marią. Jeśli podejdzie służba to biorę dwa kielichy wina. Kiedy zauważę dziewczynę to ruszam z winem w jej kierunku z uśmiechem na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 17:03, 22 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Do sali lekkim krokiem wbiegło sześć tancerek. Błazen zapadł się pod ziemię, a muzycy zagrali skocznie. Goście rozstąpili się. Młode dziewczęta w zwiewnych, kolorowych sukniach zaczęły tańczyć co chwila stając na palcach, w taki sposób że wszyscy ucichli obserwując je bacznie.
- To nie możliwe tak stanąć! - Ktoś wyszeptał, a kilka osób starało się spróbować zrobić tą sztukę samemu. Bezskutecznie - No nie da się! - jęknął ktoś schylając się by pomasować zwichniętą nogę - Nie gadaj tylko patrz! - syknęła jakaś kobieta.
Jedna z tancerek powoli, demonstracyjnie podniosła wyprostowaną nogę do samego czoła, uśmiechając się przy tym. Goście zaklaskali.
Gotthardt minął kilku gości, idąc powoli, uśmiechając się do nich, w poszukiwaniu Jesci Hoop. Martin pośpiesznym, niezdarnym krokiem, wpadając przy tym na kilka osób, nerwowo ruszył w kierunku sieni, do wyjścia z pałacu. Po krótkiej wymianie zdań Sawyer, rozejrzał się za 'Żywicą' i wreszcie gdy ją wypatrzył ruszył w jej kierunku. Kilka młodych dziewcząt uśmiechało się do niego gdy je mijał.
Jordan i Anders skierowali się do Katze Cheshire'a i Verlorena, rozmawiających z dwoma krasnoludami.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
ANDERS i JORDAN:
Verloren akurat skończył wypowiedź. Szerel, ryknął śmiechem, młodszy hetman uśmiechnął się dyplomatycznie. Drugi z krasnoludów, ten o grubiańskim obliczu, nie zareagował na żart wcale. Rozglądał się dookoła z z wyraźnym znudzeniem.
Gdy Jordan i Anders wyszli z tłumu wprost na nich Szerel, wesoły krasnolud powitał ich radośnie:
- Panie Bock! Jak dobrze pana widzieć! Wspaniale! Wspaniale!
Drugi krasnolud ukłonił się grzecznie ale nie wylewnie i nieco uprzejmiej w kierunku Andersa, którego jak było widać rozpoznał. Katze Cheshire ukłonił się:
- Witam panów serdecznie - wyciągnął dłoń.
- To jeden z twoich towarzyszy - Szerel, klepnął wielką krasnoludzką dłonią Jordana po ramieniu.
Verloren uśmiechnął się i skinął głową pozdrawiając Jordana i Andersa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:30, 23 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- nie chcę narazie nic uzyskać, chcę tylko porozmawiać i sprawdzić czy im również trzeba powiedzieć co się tutaj szykuje. Uważasz że nie powinniśmy?... - tylko tyle zdążyłem powiedzieć do Jordana gdy doszlismy do grupy ludzi do której zmierzalismy. Na więcej nie było czasu.
- witajcie Panowie, nie potraktujcie mojej prośby jako zwykłego kaprysu albo wręcz nieuprzejmosci ale musimy porozmawiać z Panem Verlorenem i Katze na osobności... Wybaczcie jeszcze raz mój brak manier
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 10:47, 24 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Katze Cheshire spojrzał na Andersa z ciekawością.
- Ja musze biec na patrol - Cicho powiedział Verloren przestępujac z nogi na noge.
- Goście chcieliby z nami porozmawiać - skarcil go mlodszy hetman.
- Tak jest...
- Chodz Tromsen! - zawołał Szerel i popchnął lekko drugiego krasnoluda - Później porozmawiamy Jordan... - uśmiechnął się na odchodne .
Katze Cheshire obracał w dłoni medalion z głową kota czekając aż Szerel i Tromsen odejdą.
- O cztym chcielibyście panowie porozmawiać?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 8:32, 29 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Widzę że jesteście zajęci ale dajcie nam chwilę, to bardzo ważne. Katze, muszę Was najpier o coś zapytać, obiecuję że zaraz wyjaśnię. Spotkaliśmy ludzi którzy twierdzą że Herz dogadało się z Orkami, że wykorzystuje ich do walki o wpływy z innymi księstwami. Czy to prawda? Ci ludzie mają dwóch naszych kompanów jako zakładników
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 10:45, 29 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Katze Cheshire otworzył szeroko oczy, a z jego twarzy zniknęła nuta wesołości. Verloren rozejrzał się zdumiony dookoła jakby chcial upewnić się ze nikt nie usłyszał Andersa. Zbliżył się krok do przodu zmniejszają c dystańsze do Jordana i Andersa.
- Co za niedorzecznosc! - wybuchł mlodszy hetman - Co to za insynuacje?!
Verloren spojrzał z zakłopotaniem na okolicznych gości, którzy spogladali w kierunku mówiącego głośno Cheshire'a.
- Kto jest w niewoli? - spytał szybko Verloren nim hetman znów wybuchł - Gdzie są? Mogę zabrać ludzi...
- Co za bzdury?! - twarz starszego mężczyzny była rozgniewana - Kto wam naopowiadał takich bredni? - Spojrzał przenikliwe Andersowi w oczy i uspokoił nieco głos - Skąd taki idiotyczny pomysł?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:46, 29 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Katze spotkałem ludzi którzy byli niezwykle przekonujący, powinieneś wiedzieć że nie powtarzam byle plotek z targu. Dziękuję za zapferowana pomoc Panie Verloren. Niestety nie mogę mieć pewności gdzie trzymają naszych towarzyszy... Jednak jest na tym balu jedna osoba która pewnie to wie... Gdyby udało się ją w miarę dyskretnie przekonać do pomocy nam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 22:48, 29 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Katze Cheshire otworzył oczy jeszcze szerzej.
- Verloren! - nachylił się wskazując gestem by młody oficer nadstawił ucha i wyszeptał mu coś.
- Tak jest! - Verloren ukłonił się szybko i ruszył w kierunku wyjścia z zamku pośpiesznym krokiem.
- Musimy porozmawiać... to wszystko jest... Chodźcie za mną - nakazał i ruszył w kierunku lewych drzwi w północnej ścianie.
Gdy minęliście drzwi, hetman zatrzymał się i je zamknął. Gestem wskazał by jeszcze nie mówić. Nasłuchiwał chwilę czy nikogo nie ma w korytarzu i pomieszczeniach do niego przylegających.
- Cóż to opowiadasz mości Andersie?! - wybuchł zaskoczony - Ktoś porwał i przetrzymuje waszych towarzyszy i wspólnik jest tutaj na balu? Co to za historia? O co w tym wszystkim chodzi? - rozłożył pytająco ręce - Muszę więcej wiedzieć żeby pomóc. Co tutaj się dzieje?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 8:31, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Niechętnie idę za Katze do nowego pomieszczenia. Gdy widzę że odsyła Verlorena mówię coś do Jordana tak żeby mnie nie usłyszał nikt poza nim. Już na miejscu kontynuuje rozmowę z Katze. - Nie ma tutaj zbyt wielu szczegółów do opowiedzenia. Jakiś czas temu schwytali nas ludzie, którzy twierdzą że walczą o wolność Herz. Mają naszych znajomych i pewnie ich zabiją jeśli im nie pomożemy, chcieli żebyśmy wypuścili ich do zamku. Czy Verloren może rzeczywiście nam pomóc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:37, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedy Anders mówi coś tylko do mnie, kiwam jedynie głową na znak że zrozumiałem.
- Z opowieści moich towarzyszy wynika, że rebelianci wydają się być zdeterminowani i jeżeli mielibyśmy im przeciwdziałać to musimy reagować już....
- Z tego co zrozumiałem są też przygotowani... wnioskuję, ale to są tylko pobieżne wnioski z pobieżnych obserwacji, ale wypadłoby żebym zapytał. Rebelianci prowadzą ze sobą wozy, na których może znajdować się coś niebezpiecznego dla miasta. Nie wiadomo co to jest, ale może ich siatka działała długo w mieście i doprowadziła do kradzieży jakiejś broni czy narzędzi, których nie byli sami w stanie wyprodukować?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jakub dnia Śro 12:42, 31 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
NOWY_humanoid
Dołączył: 24 Gru 2013 Posty: 1115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 12:57, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- Bogowie... - Hetman westchnal i przeszedl kilka krokow w kółko - Bogowie... Zrobimy tak... Zaalarmuje straz. Wydam rozkaz by chronic mury i uwazac na wozy - Wyjal z kieszeni malenki czasomierz - Juz pozno... Zaraz pojawi sie krolowa. Usiadzcie do posilku. Nie mowcie nic nikomu. Panika na zamku to najgorsze co mogloby teraz sie zdazyc. Musimy poradzic sobie z tym problemem na zewnatrz... W trakcie posilku, za kilka minut wysle po was sluzacego. Musimy porozmawiac w zaciszu ze starszym hetmanem i moze krolowa. Usiadzcie do posilku a ja wszystko zorganizuje... dobrze? Bogowie... a kto na zamku jest szpiegiem rebeliantow? To wazne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|