Forum HUMANOID Strona Główna HUMANOID

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RODZIAŁ 1 - Sententiosus
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 66, 67, 68  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Perditor)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 22:28, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Patrzę z niedowierzanim na Kaileen, odwracam się z trudem powstrzymując smiech. Jak mogłem liczyć, że ona mnie poprze. Poprawiam wszystkie swoje przedmioty, sprawdzam czy nic nie zgubię i czy jestem dostatecznie mocno opatulony żeby nie zamarznąć ale również tak żeby móc swobodnie się poruszać. Nie odwracam się w stronę towarzyszy.

Żegnajcie.

Odchodzę w kierunku wskazanym przez Meaaliego.[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małe Szare Bure




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:31, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Mówię coś pod nosem w elfim języku.

Theodosiusie stój! Sam nie masz szans przetrwać! A na pewno masz je o stokroć mniejsze niż z nami!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub




Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:45, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Otwieram oczy i spogladam na odchodzacego chłopaka. No wspaniale. Ciężko wzdycham, jakby na świadomosć, że ktoś opuścił nasza drużynę. Ehh... W takim układzie, ja wezmę pierwsza wartę. Nie napracowalem sie przy tratwie, ani przy budowie, ani przy sterowaniu. Spijcie, potem kogos obudze, zeby mnie zastapil. Rozgladam sie jeszcze w poszukiwaniu, przybysza. Mam nadzieje Panie Meeali, ze jest dobrym rozmowcą. Uśmiecham się pod nosem, ale na razie jeszcze nic nie mówie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
humanoid
Administrator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:50, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Meaali odprowadzał idącego w ciemność lasu Theodosiusa wzrokiem.
- Czy on... nie żyje? - spytał zupełnie poważnie.
Dookoła panowała ciemność zakłucana przez światło z płonącej barki i ogniska... i smród. Smód gnijącego mięsa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub




Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:55, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Cóż, z tego co mi wiadomo to był żywy. Ale jak zaraz nie wróci, to może nie być. Przygladam sie dokladniej przybyszowi.Hmmm... jak sie nad tym dlużej zastanowić, to mnie Pan zaciekawił. Podjżewa pan, że mógł być w podobnym stanie do tego w jakim pan się znajduje. Słychać, że mówie dość powoli, co pare słów ziewając i widać, że umysł zmęczony nie jest taki jasny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Golden11




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wołomin

PostWysłany: Śro 18:00, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Jestem zdumiony tym, że Theodius chce tak po prostu wstać i opuścić swoich towarzyszy. Czy ten człowiek zawsze był taki? Pytam pozostałych towarzyszy, którzy znają go dłużej niż ja. Cóż za nierozsądne, zachowanie z jego strony... mruczę pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:08, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Przez cały czas dyskusji przykucam przy ognisku ogrzewając ręce. Przyglądam się kłótni bez wyrazu specjalnego zainteresowania na twarzy.
Gdy widzę, że Theodosius odchodzi wstaję i robię kilka kroków w jego kierunku

Nie idź... zastanawiam się przez chwilę, sam się sobie dziwię, że mnie to w ogóle obchodzi... Masz rację - zostanie tu to straszna głupota, ale skoro oni tego nie dostrzegają, nie rozumiem czemu chcesz iść sam...
A zresztą...


Wracam do ogniska

Zabije cię głupia duma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
humanoid
Administrator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:15, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Meaali chciał odpowiedzieć coś Barleyowi ale zaczął przyglądać się Zorbarowi mówiącemu do Theodosiusa.
- W lasach... chyba... nie ma różnicy... czy jest... się samemu... pra... prawdopodobieństwo... śmierci... jest takie... samo...
Meaali odwórcił wzrok od czarodzieja i znów wlepił spojrzenie w ogień.
- Ten który... chce... iść... on – wskazał Theodosiusa spojrzeniem – może być martwy... nie wiem... widzę tylko że jest... przeklęty... a jego ciemna aura... jest silniejsza... jakby był... już blisko... – zamyślił się – ale... nie wiem czy bli... blisko śmierci... czy... zła... nie wiem... nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elarco




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:25, 26 Kwi 2006    Temat postu:

leże pod drzewem i wpatruje sie e ogień słuchając tego co mówią inni, czuje ze zmęczenie bierze góre...

Nie wiem jak wy ale ja jestem wyczerpany, Barley gdyby cos sie działo to obudź nas...

Bron zostawiam niedalego siebie, staram sie jeszcze troche posłuchać co mówia inni ale pomoli zaczynam usypiać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małe Szare Bure




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:32, 26 Kwi 2006    Temat postu:

To mroczne miejsce i nasz upiorny towarzysz zupełnie nie poprawiają mi samopoczucia, a myśli rodzące się w moim umyśle są dalekie od bycia chociaż w połowie wesołymi i kolorowymi. Otaczający mnie las wydaje się być tak bardzo inny od nieprzemierzonych bujnych gęstwin bretońskich, gdzie się wychowałam. W mojej pamięci pojawiają się obrazy wspomnień z mojego dzieciństwa jeszcze sprzed napadu wojowników Chaosu. Będąc zatopiona w rozmyśleniach, słowa towarzyszy docierają do mnie jako strzępki rozmowy i błąkają się po moim umyśle, odbijając się czasem echem od mojej świamodości.
W pewnym momencie spoglądam przelotnie na Tomasa, upewniając się czy jest na swoim miejscu i jest bezpieczny. Na tę absurdalną myśl uśmiecham się gorzko do siebie i odchodzę prawie bezszelestnie parenaście kroków w las, pogrążając się coraz bardziej w swoich rozmyślaniach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
humanoid
Administrator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:12, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Theodosius wszedł w las. Zniknął w ciemności.
Meaali wyglądał za nim.
- "Każdy dzień jest ostatnim dniem twego życia" - powiedział dość szybko jak na niego bez zająknięcia ale ledwie słyszalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub




Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:15, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Czekam, aż wszyscy usną, staram się mocno koncentrować, żeby nie usnąć, choć to wcale nie jest proste. Staram się usiąść jakoś niewygodnie, żeby trudniej było usnąć. W końcu wstaje i zaczynam się przechadzać w koło "obozu". Staram się być cały czas czujny, obserwuje zwłaszcza stronę w która poszedł Theodosius, jaby liczac ze zaraz wróci, a nawet liczac, ze wroci i przyzna sie, że zrobił głupio idąc samemu, choć to wydaje mi się jeszcze mniej prawdopodobone. Staram się nie oddalać od ogniska, lecz co jakiś czas odchodze, żeby znaleźć troche chrustu i drewna, żeby ognisko nie zgasło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:25, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Nie kładę się spać. Jakoś nie ufam tej warcie...
Przez jakiś czas siedzę przy ognisku po czym wreszcie wstaję. Podchodzę do mojego wora i wyjmuję stamtąd jedną butelkę, odkorkowuję ją i zaczynam pić.
Usadawiam się blisko ogniska i wpatruję w niebo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Golden11




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wołomin

PostWysłany: Śro 21:17, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Pomimo mojego zmęczenia, nie chcę spać. Po prostu za bardzo boję sie sytuacji, że będę miał koszmary lub ktoś nas wszystkich pozabija, nie bacząc na wartowników. Mam jakiś lęk, siedzę sobie oparty o drzewo i myśle. Żeby czymś sie zająć rozpalam sobie płomyki na palcach i faluję dłonią jakbym chciał sprawdzić czy zgasną. Cały czas w pogotowiu mam swój plecak o drzewo mam opartą strzelbę a w kieszeni granat. Pomimo zmęczenia staram się być wciaż gotowy do ewentualnego przepedzenia niepowołanych gosci i co jakis czas zerkam na Meaaliego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub




Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:25, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Po powrocie z jednej wyprawy po drewno, kiedy widze nie spiacych towarzyszy, zaczynam sie lekko denerwować. Mam wrażenie, że przyda wam się troche snu, skoro będziemy musieli jutro pewnie znowu wędrować przez ten las i to pewnie dość spiesznie. Ale skoro nie chcecie, to ja z miłą chęcia się zdrzemne. Nie czekając na odpowiedz, kładę się na w miare równym kawałku ziemi, przykrywam się kocem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum HUMANOID Strona Główna -> PRZYGODA (Perditor) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 53 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin