Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mariusz
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:04, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Tu się zgadzam. Nie widzę podstaw żebyśmy sobie ufali.
patrzę po twarzach zebranych
Gdzie wy się właściwie chcecie wydostawać?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:27, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- W jakies bezpieczne miejsce - powiedział Friedrich starając sie wzruszyć ramionami. Skrzył się i zacisnął dłoń na boku. - napewno nie na zachód od rzeki. Tak widzieliśmy martwych... jak sie na nich mówi?
- Przeklęci... naznaczeni - podpowiedział Gorg.
- Właśnie. Spotkalismy ich nad rzeką przedwczoraj. Mówili kim są... nieważne... wczoraj znaleźliśmy ich martwych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mariusz
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:45, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Kim są ci przeklęci? Możesz powiedzieć o nich coś więcej? Wydaje mi się, że mogliśmy spotkać kogoś takiego na naszej drodze...
wyglądam na lekko ożywionego wypowiadając te słowa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:55, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Friedrich spojrzał na Zorbara z zaciekawieniem.
- To ludzie napietnowani przez siły Chaosu. Grupa ludzi... wojownicy, uczeni... nawet halfling. Mówiliśmy im by sie rozdzielili... ale oni nie słuchali. Poszli razem i razem zginęłi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mariusz
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:59, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jak zginęli? jestem cierpliwy, w gruncie rzeczy ja też nie byłem zbyt wylewny w mojej opowieści
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:04, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Friedrich zamknął oczy.
- Ich ciała były makabrycznie zdeformowane i poszarpane. Jeden z nich jeszcze żył. Obie nogi miał oderwane... Wisiał na drzewie... starał sie cos powiedzieć... nie dał rady... pluł tylko krwią... Wszyscy tragicznie zginęli... w cierpieniu... - nagle jakby sie ocknał - czemu pytasz ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mariusz
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:19, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Bo się boję tego co się dzieje w tym lesie...
Dobrze. Nie wiem czy jest sens ruszać teraz gdziekolwiek. Wszyscy z nas mamy jakieś obrażenia i ogólnie nie czujemy się zbyt dobrze. Ja jestem za tym żeby zostać tu trochę i przez ten czas obmyślić coś konkretnego.
Co myślicie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Golden11
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Pią 21:35, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Przysłuchiwałem się rozmowie, napiłem się wody z bukłaku i postanowiłem usiaść przy palenisku. Racja Zorbarze, to bardzo rozsądne. powiedziałem, po czym spojrzałem gospodarzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:16, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Przez cały czas milcze pogrążony we własnych myślach, które wędrują daleko poza tą lepiankę. Ciepło wewnątrz pomieszczenia powoduje, że moje mięśnie zaczynają sie powoli rozluźniać, a w żyłach krew zaczyna lekko przyspieszać swoje krążenie. To ciepło, które wprowadziło mnie w trochę lepszy nastrój, że ból w ranie zadanej mi przez zwierzoczłeka, zaczyna się nasilać, co wyrywa mnie z zamyślenia. Zaciskam górną część szczęki na dolnej wardze, żeby nie wydać z siebie żadnego odgłosu. Mierne zainteresowanie moją osobą mi odpowiada. Mimo wszystko staram się przysłuchiwać rozmowie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:43, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
więc jaki mamy wybór? którędy bedzie bezpiecznie...ja tych stron nie znam...w Nuln jest raczej nie zbyt bezpiecznie...choć z drugiej strony opuściliśmy to miasto juz jakis czas temu i nie wiadomo jak teraz sytuacja wygląda...poza tym napewno sie nie zgubimy bo wystarczy iść wzdłuż brzegu rzeki...a reszta co o tym myśli?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 14:51, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Zapadła krótka cisza.
- Hej! Jest tam ktoś? - nagle przerwał ją głos z zewnątrz.
Gorg i Otto zerwali się na równe nogi. Gorg dospoczył do drzwi i wyjrzał przez małą szczelinę.
- Jakiś mężczyzna, cholera... - odwrócił się - To ktoś od was? Siedzieć na miajscach i się nie odzywać niepytani. - powiedział groźnie.
Przez chwilę Gorg badał teren dookoła przez szczeliny przy drzwiach, Otto robił to samo po drugiej stronie ziemianki.
- Otto daj broń - chłopak na rozkaz doskoczył do sterty skór w rogi ziemianki i wyjął zwyczajny żelazny miecz oraz zdobiony topór półtoraręczny. Podał go olbrzymowi. Gorg chwycił go pewnie. - Jakiś młody... ma bordowe dobre ubranie... trochę zniszczone... chyba sam jest - mówił cicho. Kto to?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 15:02, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Na słowa o młodym chłopaku w bordowym ubraniu, serce mocniej mi zabiło, lecz nagle uświadomiłem sobie, że to wcale nie może być takie dobre. Bądźmy ostrożni, nawet jeżeli to ten o którym myślimy pewnie wszyscy, albo wiekszosc, to nie powinniśmy mu ufać tak samo zanim nas opuścił. Mówie do towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:30, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Grog spojrzał gniewnie na Barleya.
- Pytałem kto to jest! Jest niebezpieczny? - twarz nabrała mu koloru czerwonego - Otto! Odłuż miecz, weź kuszę!
Chłopak zaczął szukać broni według rozkazu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 15:39, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
To jest nasz były towarzysz. I raczej nie był niebezpieczny do tej pory, może najpierw z nim porozmawiamy? Widziałeś kiedyś gołowąsa, do tego jeszcze studenta, dwa razy mniejszego w barach od Ciebie, żeby był niebezpieczny? Może wyjdzie ktoś ze mną na zewnątrz żeby go tu nie wpuszczać i z nim porozmawiamy. Staram się mówić spokojnie, choć kropelki potu, które pojwiły się na moim czole mogą świadczyć równie dobrze o gorączce, czy o tym że jest poprostu ciepło w lepiance, jak i o tym że jestem conajmniej zdenerwowany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:43, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Nikt się nie rusza! Nikt nie wyjdzie!
Z zewnątrz dobiegł głos: - Hej? Halo!
- Otto możesz przycelować przez ten otwór?
Otto podszedł do wskazanego miejsca i wyjrzał przez niewielka dziurę w poszyciu.
Kiwnął głową twierdząco.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|