 |
HUMANOID
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 939 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 13:37, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To, że sami się tak urządzili to jasne, ale... Jest jeszcze inna sprawa... Zlecania Garreta mialy niewątpliwie polityczny charakter i choćmoze nie wie kim był zleceniodwca to niewątpliwie może się domyślać, co może łączyć przyjaciela Zorbara ze mną... A poza ym czy to Zorbar... Kim był ten człowiek, ze Zorbar bez wyjaśnień zaatakował Garreta, a może było na odwrót... Ten czarodziej, kimon w oóle był... Myślę, że warto byłoby się tego dowiedzieć... Ale wszystko zależy od Barleya... Rozumiem, ze nie tylko od twoich chęci Gnomie, ale również od umiejętności...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trzask
Dołączył: 04 Maj 2006 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 14:43, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Przysłuchuje sie w zamysleniu wymianie zdan,dociera do mnie niewileka czesc z tego co ludzie mowia dookola...widac po mnie zmeczenie.
Z opuszczona glowa i spuszczonym wzrokiem opieram sie o sciane i powoli siadam na ziemi.
Kaileen skąd znasz Bernarda?Znaliscie sie wczesniej,prawda?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Małe Szare Bure
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:40, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Spoglądam nieco zdziwionym wzrokiem na Theodosiusa, w międzyczasie, przelotnie rzucając okiem na Garreta.
Zlecenia? Jakie zlecenia? Pomnij Theodosiusie, że dopie co wpadłam na Was i poczynania każdego stąd w ciągu tych kilku lat są mi obce. Wyjaśnij mi tedy, o jakie zlecenia chodzi? I kim jest wspomniany czarodziej?
Potem powoli spoglądam na Thomasa i skinieniem głowy potwierdzam retoryke jego pytania.
Owszem, znaliśmy się wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomek
Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 939 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 21:58, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jakby dopiero teraz dociera do mnie iż Kaileen jest nie do końca w temacie.
Zlecenia... No cóż Garret był... to znaczy jest, przepraszam, zabójcą... Miał na mnie zlecenie, razem z Luiggim, a wcześniej miał zlecenie na jakiegoś nieznanego nam czarodzieja... To znaczy Zorbar go znał i to dobrze podejrzewam skoro wiadomość o tym, że Garret go zabił popchnęła go do ataku na Tileańczyka... To tyle... Więcej moż epowiedzieć nam tylko Garret... To znaczy z pomocą Barleya...
Kończę swoją wypowiedź zwracając się w stronę Gnoma.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:53, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Theodosiusie po pierwsze proszę nie bierz mnie proszę na ambicję, bo bardzo tego nie lubię, po drugie to nie jest kwestia umiejętności, tylko tego czy obiekt będzie świadomy tego co do niego się mówi. Cóż ciężko przemówić do kamienia nieprawdaż? No nic sprobuje. Nachylam się nad Garretem i staram się nawiązać z nim kontakt. Garret... kłade mu dłoń na ramieni i staram się scisnąć mocno by zwrócić jego uwagę na coś innego niż ból nim targający. Posłuchaj mnie... słuchaj mojego głosu zaczynam nadawać mojemu głosu odpowiedni tembr by wprowadzić zabójce w trans Garret... twój ból odchodzi, nie czujesz nic, wydaję ci się że powoli zapadasz się w białą pustkę, słyszysz tylko mój głos, kiedy policzę do dziesięciu twój ból odejdzie, twoje uczucia będę spokojne i stonowane, uśniesz. Raz dwa, trzy... ... dziesięć. Ocieram pot z czoła Garret odpowiedz mi na pytania. Co łączy przyjaciela Zorbara zabitego przez Luiggiego i Theodosiusa. Wiesz to, domyślasz się może. Odpowiedz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomek
Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 939 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 22:44, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Słowa Barleya o "wchodzeniu na ambicję" wypowiedziane przez Gnoma wywołująu mnie uśmiech, kręcę zrezygnowany głową. Jednak gdy Gnom zaczyna swoje "czary" milknę i słucham uważnie, z niecierpliwością oczekując odpowiedzi Garreta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trzask
Dołączył: 04 Maj 2006 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:14, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zaciekawiony podnosze glowe i bacznie obserwuje cala sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Golden11
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Wto 21:16, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Opieram się plecami o scianę i patrzę ze znudzeniem. Rozglądam sie wokół, raz spoglądam na twarze obecnych w pomieszczeniu raz na efekt działań gnoma.
Ja myślę, że to nie ma sensu bo odpowiedź moze być o wiele prostsza niz nam sie wydaje. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, (mówię z ironią) że nasz szanowny przyjaciel Elarco rzucił się na Zorbara żeby go zabić. Po prostu dostał zlecenie na nas wszystkich. Będąc w twoim domu (patrzę na Theo), zorientował się, że nie ma szans tego wykonać więc zaatakował tego, który akurat był sam. I tak wygląda cała tajemnica.
Patzrę na towarzyszy wyczekując ich reakcji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Małe Szare Bure
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:31, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Stoję z boku, przyglądając się czarodziejowi i nieprzytomnemu tileańczykowi. Spod przybranej maski obojętności, ucieka stróżka zainteresowania. Wpatrując się w gnoma i człowieka, bawię się delikatnie złocistym kosmykiem włosów. Wciąż trzymając złoto w smukłych palcach, spoglądam na Wattsa.
Ja niestety pomóc nie mogę, nie jestem bowiem, jak wiecie, na bierzącą w Waszych sprawach.. Ale z tego, co zauważyłam wtedy w lesie, bójka wynikła raczej z zaciekłej kłotni, aniżeli z nagłego ataku na nic niespodziewającego się Zorbara. Lecz jak juz rzekłam, nie mi sądzić, co zawsze między nimi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elarco
Dołączył: 01 Sty 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:14, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
po pewnym czasie "odzyskuje świadomość"...ciało nadal pogrązone jest w bólu ale umysł jak by sobie nie zdawał z tego sprawy. Leże spokojnie ale oddech mam ciężki...mówie podobnie: spokojnie ale jakoś tak nie naturalnie... cos jak by ciało cały czas sie zmagało z bólem...głos jest słaby i czsem robie przerwy na głębszy oddech...
Łączył ich...fakt że obu miałem zabić...o niczym... innym nie wiem...i nawet...nie chciałem wiedzieć...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Golden11
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Śro 22:02, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wybucham głośnym, gwałtownym śmiechem. To słowa Garreta powodują we mnie takie zachownie. Nie wiem, czy smieję się z powodu beznadziejności sytuacji i tak chcę sie wyładować, czy po prostu śmiechem chcę zabić dramat jaki miał miejsce przed chwilą i, który stał się jeszcze gorszy z powodu słów Garreta. Po chwili uspokajam się.
Barleyu spróbuj wyciagnąć od niego coś jeszcze, zaraz dowiemy się, że miał pozabijać nas wszystkich.
Wypowiadam słowa z lekkim uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jakub
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:36, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nagły wybuch śmiechu krasnoluda oraz jego słowa powodują że wzbiera we mnie złość. Wattsie proszę, jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia to zamilcz. Jestem tak samo zmeczony jak ty dzisiejszym dniem, a wlasciwie nocą, więc jakbyś mógł powstrzymać się od takich komentarzy to byłbym Ci wdzięczny. Odwracam wzrok od krasnoluda i mówię do wszystkich zgromadzonych. Garret będąc w tym stanie nie może kłamać, więc wszelkie jego odpowiedzie możemy traktować jako prawdziwe. Jeśli macie jakieś pytania do niego to proszę mówcie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Golden11
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Czw 9:34, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Uwaga gnoma nie powoduje żadnej reakcji z mojej strony. Lecz to co mówi następnie, sprawia że mam chęć zadać pytanie Grretowi. Podchodzę do stołu na którym leży , opieram ręce o jego brzegi.
Powiedz dla kogo pracujesz i na kogo z nas dostałeś jeszcze zlecenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
humanoid Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:37, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Garret wciąż zahipnotyzowany, patrząc tępo w jakiś punkt na ścianie, zaczął mówić, po krótkim opóźnieniu wypełnionym ciszą.
- Miałem zlecenie na Lorda Theodosiusa Wandernstina z Kemperbadu. Pracuje w gildii złodziei w Luccini w Tilei, w moim rodzinnym mieście, nie wiem kto zlecił zabójstwo, a zlecenie przekazał mi herszt gildii Diego Doario.
Tileańczyk lekko się zatrząsł i przymknął oczy. Zdawał się nie czuć bólu. Po chwili otworzył je by znów zawiesić wzrok z nieistniejącym punkcie na ścianie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomek
Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 939 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 17:31, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Chwlę się zastanawiam po czy, zadję pytanie Garretowi:
Kim był ten czardziej, którego znał Zorbar i co wydarzyło się po tym jak wyszliście ode mnie z domu i pobiegliście z Thomasem i Bernardem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|